top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraSzymon

Ładowanie baterii 1s – jak robić to dobrze

Zaktualizowano: 6 gru 2021

Nieciekawa jesienna pogoda skłania wielu droniarzy do lotów maleńkimi dronami w domowym zaciszu. Wśród droników, które świetnie nadają się do takiego celu można by wymienić w zasadzie wszystkie whoopy w rozmiarze 65 mm, jak na przykład: Mobula6 od Happymodel, Meteor65 od BetaFPV, AcroBee65 od NewBeeDrone czy też UZ65 od Eachine. Ten ostatni, z uwagi na nieco większe od pozostałych śmigła (35 mm zamiast 31 mm) trochę gorzej sprawdza się w lotach w ciasnych pomieszczeniach.


Wszystkie wymienione wyżej drony, oprócz tego, że posiadają przekątną ramy wynoszącą 65 mm posiadają kolejną wspólną cechę, czyli zasilanie z pojedynczej baterii 1s. Baterie o pojemności 250-450 mAh, wykorzystywane do lotów tymi maluchami noszą najczęściej dodatkowe oznaczenie HV (High Voltage). Oznacza ono, iż baterię taką możemy naładować do napięcia 4,35V zamiast do 4,20 V jak ma miejsce w przypadku standardowych ogniw litowo-polimerowych.

Producenci whoopów bardzo często sprzedają swoje modele z zestawem kilku baterii oraz z dedykowanymi ładowarkami, które zazwyczaj umożliwiają ładowanie baterii 1s po zasileniu ładowarki prądem z portu USB, większą baterią litowo-polimerową, lub po prostu zewnętrznym zasilaczem. Wiele z tych ładowarek pozwala na wybór napięcia do jakiego ma być naładowana bateria (4,35 lub 4,2 V), a także umożliwia ładowanie wielu baterii na raz, np. 6 sztuk. Wszystkie z tych urządzeń mają jednak jedną poważną wadę, która powoduje ich niemal całkowitą dyskwalifikację.



Otóż maleńkie baterie 1S (zarówno te HV jak i „nie HV”) tak samo jak większe baterie do przechowywania powinny być naładowane do odpowiedniego napięcia, które nie może być ani za niskie ani za wysokie i powinno wynosić 3,8-3,9 V. Niestety na ten moment (02.12.2021) żadna z ładowarek dedykowanych wyłącznie do baterii 1s nie posiada trybu „storage” co oznacza, że jeśli po skończonych lotach chcemy naładować lub rozładować baterię do napięcia np. 3,85 V to musimy skorzystać z tradycyjnej ładowarki posiadającej taki tryb. Warto dodać, iż wszystkie "duże" ładowarki potrafią obsłużyć baterie 1S, wystarczy, że dysponujemy odpowiednimi przejściówkami, np. z BT2.0 do XT60. Wówczas możemy bez problemu ładować poszczególne baterie 1s jedna po drugiej lub kilka na raz, o ile nasza ładowarka obsługuje kilka baterii jednocześnie. Rozwiązanie to jest często jednak dosyć czasochłonne.



Jak więc najlepiej poradzić sobie z ładowaniem baterii 1s? Opcje zasadniczo mamy dwie i obie wymagają posiadania zwykłej ładowarki LiPo takiej jak choćby SkyRC Imax B6 mini, ToolkitRC M6D, ISDT Q6 czy wielu innych obsługujących tak zwany tryb Storage:


1. Przewód z balanserem, złączem XT60 lub XT30 oraz na przykład sześcioma złączami PH2.0.



Rozwiązanie to pozwala na ładowanie i rozładowywanie do 6 baterii na raz. Minusem takiego rozwiązania jest to, że NIE pozwala nam ono na naładowanie tylko jednej baterii i za każdym razem musimy ładować/rozładowywać tyle baterii, na ile został przygotowany kabel (najczęściej 6). Kabel taki jest jednak dosyć tani i można go zrobić samodzielnie, decydując ile baterii na raz ma obsłużyć. Do kabla podłączamy baterie, a do ładowarki złącze balansera oraz XT60/XT30. Wybieramy odpowiedni prąd ładowania/rozładowania i wybieramy opcję Storage lub Charge i gotowe.


2. Płytka do ładowania baterii 1s CleanBoard Tiny.



Niezwykle pomysłowy i prosty w użyciu adapter, który umożliwia nie tylko ładowanie tylu baterii 1s ile chcemy (do 6 na raz), ale pozwala również na podłączenie dwóch różnego rodzaju złącz, np. PH2.0 oraz BT2.0. Dzięki płytce tej szybko i wygodnie naładujemy baterię przed lotem jak i doładujemy/rozładujemy do bezpiecznego poziomu po zakończeniu lotu. W zestawie do samodzielnego zlutowania znajduje się płytka PCB, zestaw złącz, kabel balansera, piny oraz zworka do wyboru ilości baterii, które chcemy obsłużyć. Dodatkowo producent udostępnia za darmo projekt wydruku 3D umożliwiający zabezpieczenie płytki przed przypadkowym zwarciem:



Gotowy zestaw można za kilkadziesiąt złotych kupić w sieci.


CleanBoard Tiny jest genialne w swej prostocie, stąd wielkie brawa dla autora pomysłu.

104 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page